***oczami Carly***
-Dziewczyny czemu nie przyszłyście na zajęcia?-powiedziała z głową w papierach,dopiero po chwili spojrzała na nas-Co się tu do cholery dzieje?!Ochrana!- jak tylko zawołała,zaraz przybiegło dwóch wysokich mężczyzn-te dwie zabrać do piwnicy,a z nim sama się policzę -ochroniarze złapali mnie i Cass za ręce i wyprowadzili z pokoju.Szliśmy dosyć długo przez korytarze i doszliśmy do schodów w dół z drzwiami na końcu,W pomieszczeniu były tylko dwa krzesła.
-No tu sobie posiedzimy razem do rana.Może się czegoś o sobie dowiemy-powiedział jeden z nich kiedy przywiązywał Cassie ręce do krzesła.
-Chciał byś idioto-jak zwykle ona musi być nerwowa.
-Radze ci żebyś była miła-powiedział facet łapiąc ją za gardło.Ta się tylko uśmiechnęła i plujneła mu prosto w twarz-Teraz to przesadziłaś!-krzyknął i uderzył ją z całej siły w twarz.
-Haha!Och jaki ty odważy jesteś.Nie ma to jak być dziewczynę.-
-Zamknij się już!Tak będzie lepiej...-spojrzałam na Collins z chęcią zabicia jej,ale zobaczyłam że leci jej krew z wargi.
-O widzisz słuchaj się koleżaneczki,a będzie dobrze-
******* rano*******
Nie wiem ile my tu siedziałyśmy,ale wiem na pewno że mam rany aż do krwi na nadgarstkach do sznura.Cass oberwała jeszcze raz od ochroniarza w twarz,za odzywki.W tej sytuacji ona nie potrafiła się opanować,a zawsze była spokojna.
-Wychodzicie-powiedział jeden z debili którzy nas pilnowali.Rozwiązali sznury i wypuścili z piwnicy.Ale mnie ręce bolą.Wyszłyśmy na dziedziniec i zobaczyłyśmy Matt'a.... z podbitym okiem.
-Co ci się stało?-zapytałam jak tylko do niego podeszłyśmy.
-Kara za picie.-westchnął i spojrzał na twarz Cassie- Boże co ci się stało?-
-Była trochę nerwowa-odpowiedziałam za nią-Może chodźmy poszukać tej furtki?- reszta się zgodziła.Doszliśmy do dosyć sporego lasku,gdzie się rozdzieliliśmy.Błąkałam sie przez 20 minut i nic nie znalazłam.Nagle zauważyłam coś metalowego w murze.Szybkim krokiem ruszyłam w tamtą stronę.
-Znalazłam-powiedziałam sama do siebie.Z daleka zobaczyłam Matt'a i Cass.W upływie sekundy była obok nich.
-I co znalazłaś coś?-
-Tak!Tam jest-wskazałam w miejsce gdzie jest furtka.
-Okej,to już wiemy gdzie jest uliczka,teraz klucz-odezwała się moja przyjaciółka.
-Chodzie do pokoju tam pogadamy-szybki krokiem ruszyliśmy do pokoju Matt'a.
-Siadajcie.zrobimy tak.Wy zagadacie dozorce ,a ja wejdę do jego domku.Zgadzacie się?-kiwnęłyśmy głowami na tak-to idźcie się pakować spotkamy się z bagażami o 20 przy furtce.-
*****wieczór******
Po cichu wymknęłyśmy się z pokoju i poszłyśmy w umówione miejsce.
-O,jesteście!Zostawcie tu torby.Łatwiej będzie uciec-
Szliśmy w kierunku domku dozorcy.Matt schował się w krzakach niedaleko,a my poszłyśmy dalej.Dozorca jak nas tylko zobaczył wszedł na zewnątrz.
-A co tu panienki o tej godzinie robią?-
-My...yy.No ten zwiedzamy teraz ośrodka skoro mamy tu zostać-nie wiem dlaczego ale zaczęłam się jąkac jak zobaczyłam Matt'a w środku domu.
-A co panienki zrobiły że tu są?-
-Alkohol,narkotyki i takie tam,przepraszamy ale musimy już iść-
-Radze wam jak najszybciej udać się do pokoju,bo jak was pani dyrektor zobaczy to nie będzie zbyt przyjemnie.Ten ośrodek to istny obóz koncentracyjny.-ten dziadek to chyba jedyna miła osoba tutaj.Szybkim krokiem ruszyłyśmy za Matt'em do furtki.Sprawnym ruchem chłopka otworzył bramkę.
-No to jesteśmy wolni!-
-Chodźcie na jakaś imprezę musimy to uczcić!-
-No to chodźcie.Tutaj niedaleko jest taki fajny klub- Matt poprowadził nas do jakiegoś klubu.Torby zostawiliśmy w barze i każdy z nas zamówił sobie po jakimś alkoholu.Ja i Cass bawiłyśmy się świetnie,ale pierwszy raz starałam się dużo nie pić,bo w prawdzie byłyśmy w obcym mieście.
-Dziewczyny porywam Cass na jakiś czas okej?-Matt chyba pierwszy raz od kiedy jesteśmy w klubie się do nas odezwał.
-Nie ma problemu-odparłam i poszłam do baru się na pić.Minęła już godzina ,a ich nadal nie było.Nagle zobaczyłam fioletowe włosy.
-Cass gdzie wy byliście?!-kiedy do niej podeszłam zobaczyłam że ma nieobecne oczy,wyglądała jak by coś brała.Matt natomiast miał dziwny uśmieszek.
-Dziewczyny weźcie torby i idziemy-
-Ale gdzie?-
-Zobaczysz-i znowu ten uśmiech.Poszłam po nasze torby i wyszliśmy z klubu.Szliśmy jakieś dziesięć minut ,aż doszliśmy do jakiegoś parku.
-Matt co my tu robimy?-
-Musze was tu zostawić.Do zobaczenia.Na pewno się jeszcze spotkamy.-powiedział od tak i odszedł.
-Co?Ale jak?-Cassie od razu wróciła do świta żywych.
-Gdzie wy byliście?-
-Nie wiem.Zabrał mnie na dwór,dał fajkę i nic więcej nie pamiętam-powiedziała zrezygnowana.
-Dobra.Chodź usiądziemy i zobaczymy rano co zrobić-wolnym krokiem poszłyśmy na ławkę.Siedziałyśmy i gadałyśmy kiedy zobaczyłam jakieś cztery postaci.Kiedy się do nas zbliżały usłyszałyśmy męskie głosy.
-A co wy tu same robicie?-zapytała jeden z facetów
-Nie wasza sprawa- Cass jak zwykle nie miła.
-Oj jaka zadziorna lubie takie -powiedział łapiąc ją za kolano
-Co ty robisz?-warknęła
-Zabawimy się trochę- dwóch zaczeło dopierać się do Cass ,a pozostałą dwójka do mnie.
-Zostawcie nas!Proszę!-krzyknęłam
-Wy tu nie macie nic do gadania-
-Zostawcie je,jak o to proszą-powiedział jeden z pięciu chłopków,którzy nie wiem skąd znaleźli się obok nas.
-Bo co?-
-Bo ja tak mówię!-skądś kojarzę ten głos.Piątka bohaterów szybko przegnała tamtych idiotów.
-Nie wam nie jest?-zapytał jeden z nich. Dopiero teraz zauważyłam że to...
----------------------------------------------------------------
Hej :D Dzisiaj rozdział trochę dłuszy.Mamy nadzieje że wam się podoba.Zapraszamy do komentowania i dziękujemy za komentarze.Do następnej notki ;D
~Purdy Girl
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŻe to ...
OdpowiedzUsuńZginiesz marnie ;____;
Pewnie któryś z BVB ^^.
Nie zasnę ;____;
Nie lubię Matt'a ;____;
Mam ochotę go pokroić plastikowym nożem z KFC, zadźgać widelcem, spalić na ognisku (i przy okazji upiec kiełbaski ^^) a jeśli to przeżyje to przebiorę go za psa i wyślę do Chin, gdzie go zjedzą. ^^
Popieram w 100% Nattie K. - teraz ty ukradłaś mi komentarz :D
OdpowiedzUsuńAle bałabym się usmarzyć kiełbaski, bo mogłabym się otruć haaha xd
Rozdział jak zawsze genialny i pisać miśki małe szybko next ;-**
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńZałożę się, że to BVB przyszło :P
Czekam na next'a.
Supcio blogaseq. XD XD ^^
OdpowiedzUsuńDZIEWCZYNKI NOMINOWAŁAM WAS DO LIEBSTER AWARD . JEŚLI CHCECIE ODPOWIADAJCIE PODWÓJNIE ;]
OdpowiedzUsuńhttp://idontbelongherebvb.blogspot.com/
Hej kochane ;*
OdpowiedzUsuńNominowałam was w Liebster Award na moim blogu.
Szczegóły : http://ameliebiersackarmy.blogspot.com/
Super rozdział . *u*
OdpowiedzUsuńBVB ! Weeee .. !! :D
Na pewno mówił to Andy . Jego głos łatwo rozpoznać ;3
Czekam z niecierpliwością na next'a ;**** I życzę duużo weny ;)
Ha ha pewnie Anbdziulek xD
OdpowiedzUsuńCzyżby Andy ? ;D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział <3 Czekam na nn :3